niedziela, 27 lutego 2011

...

Ha… myślałam, że kończę z porządkami z muliną??... Dobre sobie… Odwiedziłam sklep i mam nowe. Oczywiście wolne chwile poświęcam na wyszywanie małych obrazków do kartek wielkanocnych, więc leżą sobie czekają na nawinięcie na kartonik…

sobota, 19 lutego 2011

Skończone...

Skończyłam „dzidzie”… Nadal myślę, że mogłoby być lepiej z kolorami… No ale ostatecznie chyba nie wyszło tak najgorzej.


Powoli kończą się moje porządki z muliną… Zostało może z 7 nienawiniętych motków.


czwartek, 17 lutego 2011

Jak zawsze...

Mam jakiegoś pecha... Jak zostaje mi do zrobienia dosłownie kawałeczek jednym kolorem, to kończy mi się mulina… I tak jest cały czas… No to jutro śmigam do sklepu po nowy kawałeczek…

No dobra...

Trzeba się przyznać sama przed sobą… Raczej nie mam wyczucia w dobieraniu nici na oko… Nie wiem może to można wyćwiczyć…

Tak nie mogłam znieść tego zepsutego haftu, że chciałam go chociaż trochę naprawić. No i wyprułam jeden kolor i zastąpiłam go jaśniejszym. Jest trochę lepiej, ale dalej jest to zepsuty haft.

sobota, 12 lutego 2011

Ojjjjjj... :///////

Mam wrażenie, że trochę popsułam ten haft ://///// Hmmmm… wydaje mi się, że kontrast pomiędzy ciemnym a jaśniejszym szarym jest za mały. No cóż zdarza się… Skończę i zobaczę jak wyjdzie całość. Najwyżej zrobię jeszcze jeden i już nie popełnię takich błędów. Właśnie dlatego nie lubię haftów, które nie mają podanych numerów mulin. Tylko musisz sama wybierać na oko.


wtorek, 8 lutego 2011

Gdzie ta wiosna…

Mam na stoliku bardzo małą namiastkę wiosny… Jakie to miłe obserwować jak się rozwija


Dzidzia…

Najbardziej lubię w wyszywaniu to, że na początku masz trochę krzyżyków, które nic nie przypominają. Potem masz zarys jakiegoś kształtu. No i powstaje obrazek.

Potrzebowałam jakiejś odskoczni od „gałązek”, które wyszywam. Znalazłam śliczne wzory na metryczki dla dzieciaczków. Postanowiłam wypróbować jak to wyjdzie. Najpierw pomyślałam, że zrobię metryczkę na chrzciny dla dziecka koleżanki, ale nie wiem czy będzie wyprawiać chrzciny. No ale zrobić obrazek nie zaszkodzi. Awaryjnie będzie, a jak nie dla tej niuni to poleży… mocy nabierze i będzie dla innej niuni. Przecież wyszycie napisów nie zajmie dużo czasu.

A tak to wyglądało po pierwszym dniu




A tu już zaczyna być widać kształt


piątek, 4 lutego 2011

Co teraz dłubie?

Miałam jakąś roczną przerwę w wyszywaniu… Powód???... Nie wiem… Tak jakoś… No ale ponieważ bardzo lubię wyszywać to znowu wzięłam igłę i nitkę w rękę i szaleje z obrazkiem z takiej kolekcji:



 Jeden już mam (ten środkowy)

A na dzień dzisiejszy wyszyłam już większe pół


Plakat...

A dzisiaj zajęłam się plakatem, który dostałam na urodzinki :))))) Dość duży… 1,57 m długości… Szkoda mi było przyklejać go do ściany, więc kupiłam dwie listewki. Odpowiednio je przycięłam, wbiłam dwa haczyki.



Następnie na listewkę przykleiłam taśmę dwustronną



No i przykleiłam listewki do brzegów plakatu. Oto efekt… jeszcze musi tylko troszkę się naprostować

Ramki na zdjęcia...

Jakiś czas temu zachciało mi się mieć kącik ze zdjęciami. Szukałam pomysłów aż w końcu wymyśliłam że pomaluje ramki na wzór kliszy filmowej. Kupiłam 9 drewnianych ramek i farby akwarele. I zaczęłam malować.

Oto pierwsza ramka (zdjęcie z telefonu)



A tak wyglądają ramki na ścianie



Pozostało wybrać zdjęcia… ale to nie będzie takie łatwe bo ostatnio wywołałam 551 sztuk zdjęć :///

środa, 2 lutego 2011

Porządki...

Zaczęłam porządki w pudelku z muliną. Hmmmm… trochę to potrwa, bo tyle jej jest. No ale efekt końcowy będzie fajny i przede wszystkim już nie będę musiała przeglądać wszystkich mulin by znaleźć jedną :)))))

A oto zdjęcie dotychczasowego przechowywania muliny


Praca nad kartonikami


Kilka sztuk już jest